niedziela, 30 marca 2014

La mer - Charles Trenet

Pewnego dnia w 1943 roku, Charles Trenet wyrusza pociągiem z Montpellier do Perpignan. Towarzyszą mu: jego sekretarz, piosenkarz Roland Gerbeau i pianista Léo Chauliac. Za oknami pociągu często pojawia się Morze Śródziemne, ale to nie ono podobno zainspirowało Treneta, lecz jezioro Thau, będące w zasadzie laguną oddzieloną od wód Zatoki Lwiej piaszczystą mierzeją. Inspiracja musiała być bardzo silna, skoro  pisanie tekstu piosenki La mer trwało tylko około 20 minut. Jest to jedna z wersji powstania tej piosenki, jaką można znaleźć w Internecie.
Muzykę napisał później Léo Chauliac, a pierwszymi wykonawcami byli, w 1945 roku, współtowarzysz podróży - Roland Gerbeau oraz Renée Lebas. Sam Trenet nagrał ją dopiero w 1946. Od tej jednak pory stała się ona wizytówką jego twórczości. W tym samym roku, podczas tournée piosenkarza w Stanach Zjednoczonych, powstała wersja angielska pod tytułem Beyond the Sea, którą znacie między innymi z filmu Gdzie jest Nemo (patrz link na dole postu).



La mer
Qu'on voit danser le long des golfes clairs
A des reflets d'argent
La mer
Des reflets changeants
Sous la pluie

La mer
Au ciel d'été confond
Ses blancs moutons
Avec les anges si purs
La mer bergère d'azur
Infinie

Voyez
Près des étangs
Ces grands roseaux mouillés
Voyez
Ces oiseaux blancs
Et ces maisons rouillées

La mer
Les a bercés
Le long des golfes clairs
Et d'une chanson d'amour
La mer
A bercé mon cœur pour la vie


un golfe  - zatoka, podobne słowo, ale bez literki "e" na końcu, czyli le golf oznacza grę w golfa
le long de - wzdłuż
un reflet - odbicie, odblask
un argent - to pieniądz, ale również srebro
des reflets d'argent - srebrne odblaski
confondre qch avec qch - zmieszać coś z czymś
un mouton - baran
un ange - anioł 
pur - czysty, nieskazitelny
une bergère - pasterka
un azur - lazur, błękit nieba
infini - nieskończony
un étang - staw, jezioro
un roseau - trzcina
mouillé - mokry
rouillé - dosłownie zardzewiały
des maisons rouillées - prawdopodobnie: domy opuszczone, zdewastowane, ze rdzawymi zaciekami na ścianach
bercer - kołysać (do snu)

Co do maisons rouillées, może ktoś będzie miał lepszy pomysł na interpretację tego wyrażenia.

A w nagrodę za dobrą pracę coś z Disney'a z małymi rybkami ;-)

niedziela, 23 marca 2014

Poznaj język i kraj dzięki piosence

Zapraszam wszystkich, którzy uczą się języka francuskiego do wspólnego słuchania piosenek ze zrozumieniem. Kiedy ja zaczynałem swoją przygodę z językiem francuskim, nie mieliśmy tak szerokiego dostępu do kultury Francji jak dzisiaj. Zawsze jednak staraliśmy się słuchać piosenek, usiłując zrozumieć ich teksty. Z jednej strony jest to motywujące, bo nawet przy trudniejszym tekście, pozostaje on  formą krótką, a kiedy się go rozgryzie, satysfakcja jest ogromna. Z drugiej strony bywają teksty bardzo trudne, odnoszące się do realiów krajów frankofońskich, pełne metafor i przenośni poetyckich często obcych zagranicznemu słuchaczowi. Spróbujemy razem pokonać te trudności, a nagrodą zawsze będzie sama piosenka.
Dobór utworów będzie oczywiście arbitralny. Zaproponuję bowiem to co ja sam chętnie słuchałem lub słucham. Mam jednak nadzieję, że choć część z nich trafi także do waszych serc.
Zatem do dzieła!

Où est-il donc? - mon vieux Paris, interprété par Fréhel

Dla mojej rodziny i przyjaciół nie jest tajemnicą, że jestem pod wielkim urokiem starych piosenek. Jedną z nich jest Où est-il donc? śpiewana przez francuską piosenkarkę o pseudonimie Fréhel . Swoją karierę artystyczną rozpoczęła jeszcze przed I wojną światową. W latach dwudziestych zniknęła ze sceny z powodu osobistych tragedii, przez które popadła w alkoholizm i narkomanię. W latach trzydziestych wróciła na scenę, zagrała z kilku filmach. W jednym z nich, Pépé le Moko z 1936 roku, zaśpiewała piosenkę, która jest wspomnieniem o przemijającym Paryżu. Dla niej, Paryżu lat trzydziestych, dla mnie Paryżu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych...




Y´en a qui vous parlent de l´Amérique
Ils ont des visions de cinéma
Ils vous disent " quel pays magnifique
Notre Paris n´est rien auprès d´ça "
Ces boniments-là rendent moins timide,
Bref, on y part, un jour de cafard...
Encore un de plus qui, le ventre vide
A New-York cherchera un dollar
Parmi les gueux et les proscrits,
Les émigrants aux cœurs meurtris;
Il dira, regrettant Paris

Refrain:
Où est-il mon moulin de la Place Blanche?
Mon tabac et mon bistrot du coin?
Tous les jours pour moi c´était Dimanche!
Où sont-ils les amis les copains?
Où sont-ils tous mes vieux bals musette?
Leurs javas au son de l´accordéon
Où sont-ils tous mes repas sans galette?
Avec un cornet de frites à deux ronds
Où sont-ils donc?

Mais Montmartre semble disparaître
Car déjà de saison en saison
Des Abbesses à la Place du Tertre,
On démolit nos vieilles maisons.
Sur les terrains vagues de la butte
De grandes banques naîtront bientôt,
Où ferez-vous alors vos culbutes,
Vous, les pauvres gosses à Poulbot?
En regrettant le temps jadis
Nous chanterons, pensant à Salis,
Montmartre ton "De Profundis! "

Refrain:
Où est-il mon moulin de la Place Blanche?
Mon tabac et mon bistrot du coin?
Tous les jours pour moi c´était Dimanche!
Où sont-ils mes amis mes copains?
Où sont-ils tous mes vieux bals musette?
Leurs javas au son de l´accordéon
Où sont-ils tous mes repas sans galette?
Avec un cornet de frites à deux ronds
Où sont-ils donc?

Où sont-ils tous mes vieux bals musette?
Leurs javas au son de l´accordéon
Où sont-ils tous mes repas sans galette?
Quand je bouffais
Même sans avoir un rond.
Où sont-ils donc ?

______________________________________

un boniment - blaga, bzdura
un cafard - chandra
un gueux - żebrak, nędzarz
un proscrit - wygnaniec
mon tabac to oczywiście forma skrócona od  mon bureau de tabac  czyli czegoś w rodzaju kiosku, gdzie można było kupić nie tylko prasę, papierosy ale również wypić filiżankę kawy
un bal musette - zabawa, jak to się kiedyś mówiło, ludowa
une galette - okrągłe i płaskie ciasto, tu: moneta, pieniądz
un cornet de frites à 2 ronds - rożek z frytkami za 2 "moniaki"
un terrain vague - pusty, opuszczony, "dziki" plac
une butte - pagórek, wzgórze
une culbute - fikołek
bouffer - wcinać czyli jeść
un rond - pieniądz, moneta  (je n'ai pas un rond = nie mam ani grosza)


 la java - w XX wieku charakterystyczna muzyka francuskich miast i miasteczek,
najczęściej grana na akordeonie,


a także taniec popularny do lat 50-tych


La Place Blanche w Paryżu  
to plac położony w pobliżu słynnego kabaretu Moulin Rouge 
(zdjęcie Wikipedia)

La place du Tertre (Montmartre),
to obowiązkowy punkt w programie zwiedzania Paryża
(zdjęcie Wikipedia)

Les Abbesses - to najgłębiej położona stacja metra (36 metrów pod poziomem ulicy), z której można wspiąć się na wzgórze Montmartre (la butte Montmartre), dawną dzielnicę paryskiej bohemy, gdzie na początku XX wieku mieszkali m.in. Picasso i Utrillo. Sam plac wziął swoją nazwę od określenia le tertre, co oznacza wzgórze z płaskim szczytem. Stacja zaś zapożyczyła nazwę od placu des Abbesses, przypominającego o istnieniu od 1134 do czasów Rewolucji Francuskiej, dokładnie do 1790, klasztoru Abbaye des Dames de Montmartre (une abesse = opatka, ksieni).
un gosse à Poulbot = un poulbot = un titi parisien = dziecko ulicy, mały cwaniak, który potrafi sobie dać radę w każdej sytuacji. Po polsku określany jako gawrosz, od imienia Gavroche, małego bohatera z Nędzników Wiktora Hugo.
Francisque Poulbot  (1879 - 1946) - rysownik francuski, znany między innymi z wielu ilustracji i plakatów, na których malował paryskie "łobuziaki".


Frère Jacques, czyli o tym jak rodzima wersja piosenki wpływa na zrozumienie oryginału

Nie odkryję Ameryki stwierdzając, że pierwszą piosenką, jaką poznają uczniowie na lekcji języka francuskiego jest Frère Jacques, czyli nasza Panie Janie. Kiedy usłyszałem ją po raz pierwszy w oryginale, bez tekstu przed oczami, sądziłem, że podobnie jak w wersji polskiej, jakiś Kubuś, czyjś braciszek, spał sobie smacznie, mimo iż w pobliskim kościele biły już dzwony, a w dodatku biły one widocznie zbyt ciche, i trzeba go było zachęcić do wstania z łóżka uporczywym wyśpiewywaniem kanonu tuż nad uchem. Jak widzicie, bardzo bogata interpretacja jak na kilka krótkich linijek prostego tekstu.
Tymczasem...
Frère Jacques, to rzeczywiście braciszek, ale zakonny.
a Sonnez les matines, to oczywiście tryb rozkazujący - bij w dzwony, samo zaś les matines to dzwony wzywające wiernych na poranną modlitwę.
Mogę więc zaryzykować stwierdzenie, że sens francuskiej piosenki jest całkiem inny od naszej przeróbki. Oryginał wzywa po prostu brata Jakuba do wykonywania jego porannych obowiązków.